Czwartkowy misz-masz: chorobowo, nowe hobby i bujo
Skoro już mamy tę wiosnę (a dziś sypało śniegiem sic!), to mogę spokojnie napisać, że jakoś nam się udało przetrwać tę zimę bez katarów i gorączek. Nie licząc grypy żołądkowej Tomasza i mojej choroby posurowiczej. Także „zwykłe” choróbsko nas w tym roku om...
Komentarze
Zaloguj się, aby dodać komentarz.
Statystyki
Blog
Matka PoTomka
Mam na imię Ilona. Od około czterech lat mieszkam w Zielonej Górze, miasta słynącego z corocznego Winobrania. Jestem grafikiem i...
Blog