Zimowe dni [11] Mąż
Nadgarstki bolały mnie już od lepienia uszek, zupełnie tak samo, jak barki i ramiona, a za każdym kolejnym razem, gdy farsz zamykał się w cieście, czułem się coraz gorzej. Nie było to obrzydzenie, miałem już po prostu dość. Gdybym mógł, rzuciłbym to w chol...
Comments
Sign in to add a comment.
Blog
Spijam słowa
Najróżniejsze opowiadania mojego autorstwa. Nie boję się żadnego gatunku, chociaż najlepiej czuję się w fantastyce, ostatnio czę...
Blog